poniedziałek, 24 września 2018

Skrócenie implantów


W sierpniu 2017 zauważyliśmy z niepokojem, że pod skórą na plecach Lestera znów uwidoczniła się śruba. Wkrótce dołączyło drugie uwypuklenie - ze zdjęcia RTG odgadliśmy, że jest to koniec lewego implantu. Oprócz tego Lester skarżył się często na ból w tej okolicy. Doczekaliśmy do końca roku szkolnego i w czerwcu 2018 polecieliśmy do Chicago. Wykonano tomograf i konsylium lekarskie zdecydowało o operacji polegającej na usunięciu dolnych śrub i skróceniu obu implantów.
Operacja odbyła się 7 sierpnia 2018. Trwała tylko 1,5 godziny i Lester zniósł ją bardzo dobrze. Po zdjęciu szwów doktor Gupta skierował Lestera na 2 tygodnie rehabilitacji w szpitalu Shriners. Bardzo nas ucieszyła ta możliwość. Doktor pozwolił na naukę czynności samoobsługowych pod okiem doświadczonych terapeutek, które dokładnie znały jego zalecenia. Obserwując ćwiczenia sama mogłam nauczyć się, co wolno, a jakich ruchów należy unikać.


Okazało się, że można bardzo dużo!


W ciągu tych dwóch tygodni spełniło się wiele marzeń.



 Udało nam się również odbyć kilka wycieczek krajoznawczych, z których największe wrażenie zrobiła na nas niewątpliwie wyprawa do Kentucky - zwiedzanie repliki arki Noego i Muzeum Kreacjonizmu.





Serdecznie dziękujemy Fundacji Dar Serca, która niezmiennie zapewniała nam nocleg, wyżywienie, transport i rozrywki w czasie naszego pobytu w USA. Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierali i kibicowali nam. Dziękuję szczególnie mojej teściowej, która mimo swego wieku pomagała w opiece nad Zuzią w czasie mojej nieobecności. Przed wszystkim dziękuję Panu Bogu, który jest źródłem wszelkiego dobra i odpowiada na modlitwy.


 Był to prawdopodobnie nasz ostatni pobyt związany z leczeniem w USA, piszę "prawdopodobnie" - gdyż doświadczenie uczy nas, że nigdy nic do końca nie wiadomo!




piątek, 24 lutego 2017

Wizyta kontrolna w Chicago

Szczęśliwie wróciliśmy do domu po dwóch tygodniach spędzonych w USA. Tak jak w ubiegłych latach, również w czasie tego pobytu mieliśmy możliwość korzystania z pomocy Fundacji Dar Serca - mieszkaliśmy w gościnnym domu Fundacji, jeździliśmy przystosowanym dla osób niepełnosprawnych samochodem, zwiedzaliśmy atrakcje turystyczne Chicago, byliśmy wspierani przez wolontariuszy i przyjaciół Fundacji w każdej sytuacji, włącznie z nagłą potrzebą odwiedzenia dentysty...
Wizyta kontrolna w szpitalu Shriners w Chicago wypadła pomyślnie. Proces oblewania implantów tkanką kostną został zakończony. Doktor Gupta zezwolił Lesterowi na większy zakres ruchów i stopniową naukę samodzielności, co bardzo nas ucieszyło.
Za kilka dni kończą się ferie zimowe. Lester będzie kontynuował naukę swoich ukochanych języków obcych i pozostałych przedmiotów w I klasie liceum.
Serdecznie dziękujemy Fundacji Dar Serca, wolontariuszom i całej Polonii, dzięki którym leczenie Lestera w Stanach było możliwe!


sobota, 26 grudnia 2015

Kolejna operacja

Przez półtora roku po operacji nic specjalnego nie działo się z implantami w ciele Lestera. Według zaleceń lekarza mieliśmy uważać przez pierwszy rok po operacji. Lester nie wykonywał zakazanych ruchów takich jak skłony lub skręty. Wysyłaliśmy do Chicago zdjęcia RTG kręgosłupa początkowo co 3 miesiące, potem co pół roku. Ze względu na koszty i uciążliwość podróży do USA, nie przyjechaliśmy na kontrolę po roku od operacji.
Według wcześniejszych ustaleń, po roku Lester mógł już próbować nieco większej samodzielności. Chcieliśmy znów zacząć ćwiczyć czynności samoobsługowe, które przed operacją w jakimś zakresie wykonywał. Niestety, jedna ze śrub mocujących implant zaczęła być coraz bardziej widoczna pod skórą na dole pleców. Do tego doszedł ból. W sierpniu 2015 stało się jasne, że dzieje się coś złego i musimy jednak pojechać do USA na kontrolę.


 Przylecieliśmy do Chicago 6 października 2015. Dwa dni później mieliśmy wizytę w szpitalu Shriners. Doktor Gupta zlecił tomograf komputerowy całego kręgosłupa. Na jego podstawie lekarz zdecydował o operacji usunięcia poluzowanej śruby. Miała to być prosta i krótka operacja, trwająca prawdopodobnie jedną godzinę. Następnego dnia po operacji mieliśmy już wyjść ze szpitala i wkrótce wrócić do domu.


 Pozostawało pytanie, czy proces kostnienia już się zakończył i czy śruba w dole pleców rzeczywiście nie jest już potrzebna. W czasie naszego oczekiwania na termin operacji lekarze naradzali się w tej sprawie ze sobą i stwierdzili, że prawdopodobnie jeszcze nie wszystko jest dobrze wygojone. Zapadła decyzja o nieco większej interwencji - wyjęcie lewej śruby, a następnie wstawienie na jej miejsce innej, dłuższej, ale zamocowanej głębiej w ciele, aby już nie dało jej się wyczuć pod skórą tego dość szczupłego pacjenta. O tych zmienionych planach dowiedziałam się dopiero w dniu operacji.


Lester tuż po operacji
Do szpitala stawiliśmy się 16 grudnia o 6 rano - dokładnie tego samego dnia, co 2 lata wcześniej. Operacja trwała ponad 5 godzin, a pobyt w szpitalu 5 dni. Wszystko poszło zgodnie z planem. Po operacji Lester od razu dobrze się czuł, wziął w sumie tylko jedną tabletkę przeciwbólową.
Rekonwalescencja w domu fundacji Dar Serca potrwa 6 tygodni. Do Polski planujemy wrócić dopiero na początku lutego. Lester straci cały pierwszy semestr nauki w szkole. Mamy nadzieję, że mimo to uda mu się zakończyć w tym roku gimnazjum.



Cieszymy się z udanej operacji, choć niestety wizja samodzielności Lestera została oddalona. Lekarz stwierdził, że naszemu synkowi już nigdy nie będzie wolno pochylać się, aby sięgnąć coś z poziomu poniżej kolan. Nie wolno mu również już nigdy wykonywać skrętów. Trudno wyobrazić sobie w tej sytuacji samodzielną kąpiel lub ubieranie... To smutne. Nie załamujemy się jednak, bo przecież Pan Bóg nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

sobota, 5 kwietnia 2014

Czas do domu!

Czas naszego pobytu w Chicago dobiega końca. We wtorek 9 kwietnia 2014 opuszczamy gościnne progi Fundacji "Dar Serca" i po siedmiu miesiącach pobytu wylatujemy wreszcie do domu. Nasza misja została wypełniona: Lester ma wyprostowany kręgosłup! Jego narządy wewnętrzne: płuca, serce i żołądek, mają teraz potrzebną przestrzeń i mogą prawidłowo funkcjonować. Najbliższe miesiące będą czasem dalszej rekonwalescencji, ale już cieszymy się z efektów operacji. O tym, jak niesamowitą pracę wykonali amerykańscy lekarze, niech świadczą poniższe zdjęcia.


zdjęcie z przodu przed operacją


zdjęcie z przodu po operacji


zdjęcie z boku przed operacją


zdjęcie z boku po operacji
 
Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy na różne sposoby pomogli nam w osiągnięciu tego celu. Niemożliwe jest choćby wymienić wszystkie te osoby. Jeśli by stanęły obok siebie, byłby to wielki tłum ludzi. Samych lekarzy i pielęgniarek obecnych przy operacjach było 12 osób przy pierwszej i 20 osób przy drugiej! Koszt całego przedsięwzięcia to kilkaset tysięcy dolarów. Ktoś musiał za to zapłacić, większości tych osób nigdy nawet nie poznamy, ale jesteśmy im bardzo wdzięczni za ich wielkie serca. Kilkanaście osób z Fundacji "Dar Serca": pracownicy i wolontariusze zajmowało się całą otoczką naszego pobytu w Stanach. Praca Fundacji natomiast nie byłaby możliwa bez ofiarności Polonii... Nie sposób nie wspomnieć o naszej wspaniałej duchowej rodzinie zarówno z Polski jak i USA, którzy zanosili modlitwy do Niebiańskiego Ojca o zdrowie Lestera, bo przecież "jeśli Pan domu nie zbuduje, na próżno trudzą się ci, którzy go budują" - bez Bożego błogosławieństwa i tak nic by się nie udało! Mnóstwo osób nas odwiedzało, dzwoniło, przynosiło kartki i podarunki. Za każdy odruch serca, wsparcie i dobre słowo, gorąco dziękujemy!

wtorek, 11 marca 2014

Apel o 1% podatku

Przekaż 1% podatku

W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
3258 Popek Lester

Serdecznie dziękujemy!   

sobota, 8 marca 2014

Leczenie w Shriners Hospital for Children

Przez dwa miesiące (od 16.12.13 do 18.02.14) przebywaliśmy z Lesterem w szpitalu dziecięcym "Shriners Hospital for Children" w Chicago. W tym czasie Lester przeszedł dwie operacje. W grudniu miał pierwszy zabieg polegający na poluzowaniu kręgosłupa i założeniu "korony" przymocowanej śrubami do kości czaszki. Była to operacja z dostępu przedniego - musiał mieć wycięte dwa żebra w celu dojścia do kręgów wymagających poluzowania.

Lester po pierwszej operacji

Przez kolejnych kilka tygodni następował proces wyciągania i prostowania kręgosłupa. Stopniowo do linki ciągnącej koronę w górę dokładano większy ciężar, aż do 21 funtów (około 10 kg). Lester przebywał w tym wyciągu w dzień i w nocy przez 7 tygodni. Pierwotny plan zakładał 4 tygodnie wyciągania, ale Lester zachorował na grypę i operacja musiała zostać przesunięta.


Szpital dbał o to, aby pacjent się nie nudził! Lester buduje model wulkanu i wywołuje sztuczną erupcję...
Dogoterapia

4.02.14 odbyła się druga operacja kręgosłupa, tym razem z dostępu tylnego. W czasie trwającej 10 godzin operacji zespół chirurgów wstawił Lesterowi metalowe implanty utrzymujące kręgosłup we właściwej pozycji. Obłożenie kręgosłupa wiórkami kostnymi ma spowodować jego skostnienie w ciągu najbliższego roku. Po tym czasie będzie możliwa większa mobilność i samodzielność pacjenta. W czasie operacji zdjęto też niepotrzebną już koronę.


Operacja zakończyła się sukcesem. Dr Gupta, nasz główny chirurg, powiedział, że udało się wyprostować kręgosłup bardziej niż się spodziewał. Kifoza (garb) została całkowicie zniwelowana, została niewielka skolioza, jednak skrzywienie to jest na tyle nieduże, że nie powinno przeszkadzać w funkcjonowaniu organizmu Lestera.




Po dwóch tygodniach od operacji wyszliśmy wreszcie "do domu", czyli na razie do centrum dzieci Fundacji "Dar Serca", gdzie mieszkamy przez cały okres pobytu w Stanach. Lester powoli dochodzi do siebie i z utęsknieniem czekamy na moment, kiedy będzie możliwy powrót do Polski.

Lester z koleżanką Zuzią, która również miała operację kręgosłupa w Shriners.


Nareszcie z prostym kręgosłupem! Można wracać do domu...

niedziela, 6 października 2013

Chicago

Na początku lipca 2013 otrzymaliśmy długo wyczekiwaną wiadomość - Lester został przyjęty na leczenie operacyjne do szpitala Shriners Hospital for Children w Chicago w USA. Przez pewien czas nasz wyjazd stał pod znakiem zapytania, ostatecznie jednak udało się pokonać wszelkie przeciwności i 6 września 2013 po dziewięciu godzinach lotu wylądowaliśmy w Chicago.
Na lotnisku czekał już na nas wolontariusz Fundacji "Dar Serca", który zawiózł nas do naszego nowego domu. Spędzimy tu prawdopodobnie najbliższych 7-8 miesięcy. W cazsie pierwszych kilku tygodni odbywały się konsultacje ze specjalistami i dodatkowe badania. W tej chwili czekamy już na wyznaczenie daty operacji.


Dr Gupta, główny chirurg prowadzący Lestera, powiedział nam, że skrzywienie kręgosłupa u Lestera jest dość nietypowe i skomplikowane. Zaplanował dwie operacje. Pierwsza ma polegać na poluzowaniu kręgów i zamontowaniu na czaszce tzw. "korony", za pomocą której kręgosłup Lestera będzie wyciągany. Po kilku tygodniach takiego prostowania nastąpi druga operacja: zdjęcie korony i wstawienie implantów utrzymujących kręgosłup we właściwej pozycji. Po operacji jeszcze przez przynajmniej 3 miesiące musimy pozostać w USA. Po roku od operacji wszystko już powinno się dobrze zagoić i Lester będzie mógł wrócić do swoich poprzednich aktywności. Mamy nadzieję, że już bez poprzednio nękających go dolegliwości!